Paryż za kilkaset złotych? Czemu nie!
Przewodnik subiektywny. Część Trzecia
Choć nie chciałabym zamieszkać w Paryżu na stałe, bo jest za głośno i za tłoczno, to mogłabym systematycznie spędzać tam co roku kilka tygodni. I jestem przekonana, że nie nudziłabym się :)
Zapraszam na dalszy ciąg zwiedzania! Tym razem się ukulturalnimy i trochę zabawimy w stolicy Francji. :)
Opera Garnier
To jedyne miejsce (z tych, które chciałam zobaczyć od środka) w których fakt, że masz mniej niż 26 lat nic Ci nie gwarantuje. Za wejście do Opery trzeba zapłacić 10 Euro (młodzież 6 Euro). Ja nie żałowałam. Wnętrza tej Opery są naprawdę warte podziwiania. Podczas zwiedzania nie tylko można posłuchać najbardziej znanych oper, operetek, zaglądnąć do audytorium, foyer, biblioteki, ale też pooglądać historyczne kostiumy i scenografie.
Mało kto wie, że ta eklektyczna budowla była inspiracją przy budowie naszego Teatru Słowackiego w Krakowie.
Dzielnica Pigalle i Moulin Rouge
Dzielnica Pigalle słynie z nocnych rozrywek, klubów, sklepów z erotycznymi gadżetami i oczywiście z kabaretem Moulin Rouge.
Przyznam szczerze, że marzy mi się oglądnąć jakieś przedstawienie w Moulin Rouge. Niestety na razie ceny mnie trochę przerosły. Bilety zaczynają się od 100 Euro. Cena jest zależna od dnia przedstawienia, godziny oraz od tego co będziemy jeść/pić. Na szczęście jest też opcja rezerwacji samego stolika.
Wzgórze Montmartre i bazylika Sacre – Coeur
Wzgórze Montmartre to dzielnica Paryża położona na dość sporym wzgórzu nazywana dzielnicą artystów i malarzy. Strome i kręte uliczki Montmartre, gazowe latarnie i piękna architektura tworzą wraz z ulicznymi grajkami i artystami cudownie romantyczny klimat. Na samym szczycie znajduje się Bazylika Sacre-Coeur. Elewacja tej budowli pokryta jest białym granitem, który pięknie odbija światło. Dzięki temu Bazylika jest widoczna o każdej porze dnia i nocy praktycznie z każdego miejsca w Paryżu.
Widok na Paryż spod Bazyliki Sacre-Coeur
Sztuka i kultura ulicy
Zakupy w Paryżu - Galeria La Fayette
Cudowne miejsce! Raj nie tylko dla zakupoholików i blogerek modowych. Ja nic nie kupiłam, nawet nic nie przymierzyłam, a i tak miałam sporo frajdy. Ostatecznie i tak stwierdziłam, że zamiast biżuterii od Tiffaniego wolałabym dostać mieszkanie w Krakowie. :)
Warto przejść przez wszystkie piętra Galerii i wejść na jej dach. Często nie odkrywany przez turystów jest idealnym i przede wszystkim darmowym punktem widokowym na miasto.
W poszukiwaniu ekskluzywnych butików, domów mody i restauracji warto też przejść się przez Champs-Elysees, czyli odcinek łączący Łuk Triumfalny i Plac de la Concorde.
Wiem, że w Paryżu jet jeszcze wiele do zobaczenia, dlatego.....
Do zobaczenia w Paryżu!
***
0 komentarze:
Prześlij komentarz