Podkarpackie Pokazy Lotnicze 

w Mielcu 

Czasem zdarza się tak, że wcale nie musisz szukać jakiegoś specjalnego wydarzenia, czy super oferty z której chciałbyś skorzystać w wolnym czasie, bo oto właśnie okazuje się, że coś ciekawego dzieje się akurat w mieście, w którym jesteś. Na przykład wszelkiej maści sprzęty latające robią nad twoją głową wszystko, co tylko podnosi im poziom adrenaliny. I przy okazji tysiącom osób na ziemi.

Tak oto trafiłam na Podkarpackie Pokazy Lotnicze podczas rodzinnego spotkania w Mielcu. Przyznam szczerze, że podchodziłam sceptycznie do pokazów tego typu. Nie sądziłam, że może to być tak interesujące i wywoływać takie emocje u widzów. Cześć z nich to zagorzali fanatycy, którzy nie opuszczają żadnego pokazu lotniczego w Polsce. To osoby i grupki osób, które wyróżniają się z tłumu ogromnymi aparatami z jeszcze większymi obiektywami. Leżą na trawniku, stoją na słupkach, wiszą na drzewach - wszystko po to by zrobić jak najlepsze zdjęcia. Mój aparat niestety nie radzi sobie z takimi zbliżeniami i z taka prędkością. Smuteczek.

Zafascynowana pokazem w Mielcu wpisuję sobie na listę 'muszę tam być' kolejne podobne wydarznie - AIRSHOW w Radomiu.


Sikorsky UH-60 Black Hawk, czyli duma PZL w Mielcu
(ciekawe jak długo będziemy go widzieć jeszcze na mieleckim niebie)



 Grupa akrobacyjna Żelazny 




Oto i mój ulubieniec.







A niżej atak spadochroniarzy!  Dziesięciu skoczków zrzuconych na mieleckie lotnisko.
Ja mam tylko dwóch. 






Ja też chcę tak polatać!



***

Browar Lubicz 




Ten weekend na pewno przejdzie do historii Krakowa. Browar Lubicz po 14 latach obudził się z głębokiego industrialnego snu i znowu rozpoczął warzenie piwa. No i oczywiście rozlewa je chętnym klientom :) A ich podobno na razie nie brakuje :D Browar Lubicz zachęca nie tylko nowym smakiem ale również promocyjną ceną z 50% zniżką (obowiązującą w trakcie trwania Festiwalu Otwarcia Browaru Lubicz, czyli niestety tylko do dzisiaj tj. 6.09.2015). Dla tych, którzy nie mają szansy pojawić się tam na degustację jeszcze w dniu dzisiejszym i skorzystać z tej promocji, jeszcze nic straconego - we wszystkie poniedziałki piwo pszeniczne będzie za 50% ceny (0,5 l za 5 zł, 1 l za 10 zł). Zresztą każdego dnia tygodnia będzie inna promocja, ale po szczegóły zapraszam Was już do samego Browaru Lubicz. 

Odrestaurowana Restauracja Browarna prezentuje się na prawdę wspaniale. Generalnie wchodząc do budynku widać, że ten Browar żyje swoim życiem. Aby oddać się piwnym przyjemnościom mamy do wyboru aż pięć różnorodnych sal. 

Możemy też po prostu sobie pozwiedzać i przejść szlakiem produkcji i ważenia piwa. Na każdym kroku są tabliczki z opisami, co akurat tutaj dzieje się z piwkiem. Poza tym muszę przyznać, że obsługa jest tak miła i uprzejma, że nawet nieproszona udzielała dodatkowych informacji o odzwiedzanych miejscach. Tak trzymać!:)









Świeżo posadzony chmiel zwyczajny. Zobaczymy co z niego wyrośnie. Czy ma przed sobą jakąś świetlaną przyszłość przepełnioną popularnością. Czy może jednak ugnije lub uschnie w tak dużym
i konkurencyjnym mieście.


W podziemiu znajdują się dwie sale: Słodownia i Leżakownia, na parterze: Parownia (dla palących) i Ogród Warzeń z placem zabaw dla dzieci, a na piętrze Dojrzewalnia, będąca również salą konferencyjną. 





Słodownia o godzinie 15.00

Słodownia o godzinie 22.00










Muszę przyznać, że bardzo przypadło mi do gustu oświetlenie Restauracji. W każdej sali znajdziemy inne, coraz to bardziej designerskie lampy. Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługują lampy wykonane z litrowych kufli w sali słodowej. :D 





Browar oferuje piwa, tylko i wyłącznie te, które warzone są na miejscu. W stałej ofercie znajdziemy Piwo Pszeniczne i Piwo Leżak. Dodatkowo sezonowo dostępna będzie cała gama Piw Lubicz (Marcowe, Ciemne, Apa, Alt, Bok, Dubeltowe, Majowe, Pszeniczne Ciemne, Białe) co zapewne zachęci nas do częstszego odwiedzania tego miejsca. :)

Do piwka każdy gość dostaje przekąski ze słodu (pieczony słód przeniczny w miodzie). 




Restauracja Browaru Lubicz zachęca również bogatym i smacznym menu (podobno smacznym, bo niestety osobiście nic nie skosztowałam - ceny przerosły trochę moje oczekiwania) 

A na pożegnanie 4-pak żeby przypomnieć sobie o tym nowym miejscu na mapie Krakowa po ciężkim dniu w pracy.




Do zobaczenia w Browarze!


***