Podkarpackie Pokazy Lotnicze 

w Mielcu 

Czasem zdarza się tak, że wcale nie musisz szukać jakiegoś specjalnego wydarzenia, czy super oferty z której chciałbyś skorzystać w wolnym czasie, bo oto właśnie okazuje się, że coś ciekawego dzieje się akurat w mieście, w którym jesteś. Na przykład wszelkiej maści sprzęty latające robią nad twoją głową wszystko, co tylko podnosi im poziom adrenaliny. I przy okazji tysiącom osób na ziemi.

Tak oto trafiłam na Podkarpackie Pokazy Lotnicze podczas rodzinnego spotkania w Mielcu. Przyznam szczerze, że podchodziłam sceptycznie do pokazów tego typu. Nie sądziłam, że może to być tak interesujące i wywoływać takie emocje u widzów. Cześć z nich to zagorzali fanatycy, którzy nie opuszczają żadnego pokazu lotniczego w Polsce. To osoby i grupki osób, które wyróżniają się z tłumu ogromnymi aparatami z jeszcze większymi obiektywami. Leżą na trawniku, stoją na słupkach, wiszą na drzewach - wszystko po to by zrobić jak najlepsze zdjęcia. Mój aparat niestety nie radzi sobie z takimi zbliżeniami i z taka prędkością. Smuteczek.

Zafascynowana pokazem w Mielcu wpisuję sobie na listę 'muszę tam być' kolejne podobne wydarznie - AIRSHOW w Radomiu.


Sikorsky UH-60 Black Hawk, czyli duma PZL w Mielcu
(ciekawe jak długo będziemy go widzieć jeszcze na mieleckim niebie)



 Grupa akrobacyjna Żelazny 




Oto i mój ulubieniec.







A niżej atak spadochroniarzy!  Dziesięciu skoczków zrzuconych na mieleckie lotnisko.
Ja mam tylko dwóch. 






Ja też chcę tak polatać!



***

0 komentarze: